A.R.: Nie sądzę. W czasach gospodarki światowej, w układzie globalnym, nie widzę możliwości samowystarczalności. Skomplikowanie procesów technologicznych i wytwórczych oraz chęć dostarczania produktów najwyższej jakości powoduje konieczność korzystania z surowców pochodzących z wielu różnych państw. Co w tym wypadku jest też istotne, wzrost popytu na surowce w ujęciu globalnym powoduje konieczność poszukiwania nowych źródeł zakupu.
Globalizacja gospodarki surowcowej – zarówno surowców energetycznych, jak i produkcyjnych – ale również zwiększenie globalnego popytu, szczególnie w państwach Azji Południowej i Wschodniej oraz Europy Środkowo-Wschodniej, mają znaczny wpływ na ceny i dostępność surowców. Co jest również istotne, część złóż surowców i zakładów je przetwarzających występuje tylko w niektórych lokalizacjach na świecie.
Samowystarczalność nie wchodzi więc moim zdaniem w grę. Ale wiele w tej kwestii zależy też od polityki państwa. Ponieważ to polityka, prowadzona na poziomach krajowym i międzynarodowym, powinna przygotować zaplecze dla przedsiębiorstw produkcyjnych.
Podziel się z nami swoim projektem #PromatPolska